wtorek, 18 listopada 2014

Robaki są jadalne!

Owady stanowią ważny element kuchni afrykańskiej. Ale to nie wszystko - w niektórych rejonach Czarnego Lądu jada się także myszy oraz pije... kozią krew



Entomofagia, czyli jedzenie owadów, powszechne jest wśród państw Afryki (a także Azji oraz Ameryki Środkowej i Południowej) z kilku powodów. Przede wszystkim owady są źródłem wielu wartościowych składników odżywczych - dostarczają zwłaszcza dużo białka, nienasyconych kwasów tłuszczowych, a także witamin i minerałów. Ponieważ w afrykańskich lasach nie stosuje się walki chemicznej ze szkodnikami, owady nie zawierają pestycydów i ich jedzenie uznawane jest za ekologiczne. Dodatkowo są tanie i łatwe w hodowli oraz pozwalają na długo zaspokoić głód.



Na Czarnym Lądzie szczególnie popularne są przekąski ze smażonych gąsienic i termitów. Można je kupić na wiejskich targowiskach i przydrożnych straganach. Wiele rodzin afrykańskich utrzymuje się ze zbioru gąsienic, rokrocznie poszukując rejonu największego skupienia tych owadów.
Niektóre gatunki gąsienic po transformacji w poczwarkę schodzą po pniu na ziemię, dzięki czemu łatwo je dostrzec i oderwać od kory. Do tego typu owadów należą słynne w Afryce Południowej gąsienice Mopani, które po zebraniu z drzewa wyciska się jak tubkę pasty do zębów, by pozbyć się toksycznych substancji znajdujących się w ich jelitach. Po tej niezbyt apetycznej procedurze gąsienice są już prawie gotowe do spożycia.
Wersja ekstrawagancka w Zimbabwe to gąsienice smażone z cebulą oraz pomidorami i serwowane z papką kukurydzianą.
 Do innych owadów cieszących podniebienia Afrykanów zaliczyć można termity. Niektórzy twierdzą, że smakują jak orzechy laskowe, a popularnością cieszy się zwłaszcza królowa kolonii. Zaszczyt jej skonsumowania przypada zazwyczaj dzieciom lub dziadkom. Za smakołyk uchodzą także larwy motyli, stanowiące często składnik sosów do mięsa, ryb i warzyw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz